W trakcie "egzorcyzmów" zamordował matkę
Dodano:
75-letnia kobieta została zabita w trakcie domowych "egzorcyzmów". Jej dzieci zostały aresztowane. 39-letni syn kobiety usłyszał zarzuty znęcania się nad matką i jej pobicia ze skutkiem śmiertelnym. 38-letnia córka odpowie za nieudzielenie pomocy i znęcanie się nad matką w porozumieniu z bratem - podaje "Gazeta Wyborcza".
Rodzina mieszkała w bloku na ostrowieckim osiedlu Rosochy. 75-latka była schorowana. Cierpiała na chorobę alzheimera. Od roku w ogóle nie wychodziła z domu. Rodzina była bardzo religijna. 39-letni syn kobiety miał codziennie o godzinie 18 chodzić do kościoła. Prokurator Mirosław Cebula podkreśla, że wszyscy troje wierzyli, że ich dom jest nawiedzony przez ducha. W mieszkaniu w każdym pomieszczeniu był ołtarzyk, krzyże i woda święcona. 75-latka chciała, by ksiądz odprawił w jej domu egzorcyzmy. Nie doszło jednak do jego wizyty w domu ofiary.
Syn 75-latki postanowił samodzielnie przeprowadzić egzorcyzmy i wypędzić złego ducha z ciała matki. Wzorując się na filmach 39-latek uznał, że dokona tego przykładając krzyż do twarzy matki, pojąc ją wodą i każąc powtarzać, że wyrzeka się szatana. Gdy kobieta nie chciała powtarzać tych słów lub pić wody święconej mężczyzna bił ją. "Egzorcyzmy" miały trwać od 1 do 8 maja, gdy kobieta została zamordowana. Jej syn będąc pod wpływem alkoholu pobił matkę na śmierć. 38-latki nie było wtedy w domu. Pogotowie wezwano dopiero w nocy z 8 na 9 maja.
Jak ustalono w trakcie sekcji zwłok kobieta zginęła od urazu głowy. Stwierdzono również złamania żuchwy i żeber.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Syn 75-latki postanowił samodzielnie przeprowadzić egzorcyzmy i wypędzić złego ducha z ciała matki. Wzorując się na filmach 39-latek uznał, że dokona tego przykładając krzyż do twarzy matki, pojąc ją wodą i każąc powtarzać, że wyrzeka się szatana. Gdy kobieta nie chciała powtarzać tych słów lub pić wody święconej mężczyzna bił ją. "Egzorcyzmy" miały trwać od 1 do 8 maja, gdy kobieta została zamordowana. Jej syn będąc pod wpływem alkoholu pobił matkę na śmierć. 38-latki nie było wtedy w domu. Pogotowie wezwano dopiero w nocy z 8 na 9 maja.
Jak ustalono w trakcie sekcji zwłok kobieta zginęła od urazu głowy. Stwierdzono również złamania żuchwy i żeber.
ja, "Gazeta Wyborcza"